Od Zlatana przez Mbappe do Kwiatka – nie samym futbolem piłkarz żyje
– Często znajduję się w sytuacji, w której strzał wydaje się niewykonalny. Mam umiejętności, które pozwalają mi wygiąć ciało tak, że zdobywam gole – to odpowiedź Zlatana Ibrahimovicia na pytanie, co zyskał dzięki treningom taekwondo.
Przykład Szweda to najlepszy dowód na to, że uprawianie innych dyscyplin może wpływać pozytywnie na rozwój piłkarski. Jeśli jesteś ciekawy, w jaki sposób obrońca może skorzystać na treningu szermierki, któremu piłkarzowi Legii Warszawa częsta gra w koszykówkę i siatkówkę pozwalała brylować w testach skoczności i mocy oraz jak przełożyć umiejętności nabyte w czasie treningów capoeiry na grę w bramce, przeczytaj ten tekst. Dowiesz się z niego, dlaczego otwartość dzieci na sport jest tak ważna, a także jakie dyscypliny w największym stopniu pomogą młodemu zawodnikowi stać się lepszym piłkarzem.
– Do pewnego momentu powinno się uprawiać każdą możliwą dyscyplinę sportu. Rozwój małego zawodnika nie może być oparty na ścisłej specjalizacji od 5. roku życia. Nie bez przyczyny w unifikacji szkolenia młodych piłkarzy na pierwszym etapie są gry i zabawy. Mamy z dziećmi grać i bawić się wszystkim, co tylko możliwe. Nie możemy koncentrować się wyłącznie na jednej formie ruchu– tłumaczy Piotr Grzelak, trener koordynator Akademii Młodych Orłów z Łodzi. Dlaczego to tak istotne? Dzieci, które nie ograniczają aktywności fizycznej jedynie do futbolu, zwiększają swój wachlarz ruchowy, a wzorce nabyte z innych dyscyplin pozwalają im na szybszą i lepszą reakcję na sytuacje na boisku piłkarskim.
Podniesienie poziomu sprawności ogólnej to warunek niezbędny do odpowiedniego przyswajania elementów piłkarskich. Sprawność tę można rozwijać właśnie poprzez uprawianie innych sportów. – Piłkarz musi mieć dobrą technikę, która wynika z koordynacji. Z kolei żeby mieć koordynację, trzeba być sprawnym ruchowo. W trakcie pierwszych 3-4 lat szkolenia, jeden trening w tygodniu powinien być w całości poświęcony innym dyscyplinom– mówi Michał Libich, koordynator do spraw szkolenia dzieci i młodzieży w Polskim Związku Piłki Nożnej.
Pytani o dyscypliny, które szczególnie warto włączyć w plan treningowy kandydata na piłkarza, trenerzy najczęściej wymieniają sporty walki. Nie inaczej jest w przypadku selekcjonera reprezentacji Polski U-16 Marcina Dorny, który twierdzi, że wszystkie dyscypliny związane z operowaniem ciężarem własnego ciała, w tym sporty bezpośredniego kontaktu, są ciekawe i poszerzają świadomość zawodnika.
Sztandarowym przykładem piłkarza, który w przeszłości wiele godzin poświęcił treningom sztuk walki, jest cytowany we wstępie Zlatan Ibrahimović. Szwed w wieku 17 lat zdobył czarny pas taekwondo i jak sam przyznaje, lata spędzone w sali treningowej pozwoliły mu osiągnąć poziom koordynacji, do którego w innym przypadku nawet by się nie zbliżył. Sprawność i kontrola własnego ciała napastnika są imponujące, zwłaszcza biorąc pod uwagę jego warunki fizyczne (195 centymetrów wzrostu i 95 kilogramów wagi). Specjalnością Zlatana stały się gole zdobywane w ekwilibrystyczny sposób. Dla piłkarza o niższym poziomie sprawności znaczna ich część byłaby po prostu nie do powtórzenia.
Niewykluczone, że zagrania Ibrahimovicia dałby radę odtworzyć Mikołaj Kwiatek. 10-letni bramkarz, który wraz z kolegami z AMO Rzeszów wygrał XVIII edycję Turnieju „Z Podwórka na Stadion o Puchar Tymbarku”, w przeszłości przez 2,5 roku trenował capoeirę – brazylijskie sztuki walki, charakteryzujące się licznymi kopnięciami, akrobacjami i dynamicznym ruchem. – Mikołaj bardzo wiele zyskał dzięki tym zajęciom. Gibkość, rozciągnięcie mięśni i świadomość ciała to elementy, które będzie wykorzystywał nie tylko w bramce. Capoeira nauczyła go też zdrowego podejścia, pozwoliła poprawić kondycję i sprawiła, że syn nie odczuwa lęku przed kontaktem z rywalem czy wyjściem do piłki– wylicza tata młodego golkipera, Paweł Kwiatek. Poza aspektami czysto motorycznymi, uprawianie capoeiry wpłynęło także na sferę mentalną Mikołaja. Liczne występy na dużej scenie pozwoliły 10-latkowi oswoić się z presją i dziś bramkarz rzeszowskiej Stali nie odczuwa przed meczami żadnej tremy. Nawet wtedy, gdy – jak w maju podczas Wielkiego Finału Turnieju „Z Podwórka na Stadion o Puchar Tymbarku” – wychodzi na murawę PGE Narodowego.
Obecnie Mikołaj nie trenuje już capoeiry, co nie oznacza, że w jego sportowym życiu obecny jest tylko futbol. Poza zajęciami w Stali i AMO Rzeszów, Kwiatek dwa razy w tygodniu pływa. Na poziomie szkolnym odnosi również sukcesy w tenisie stołowym.
W przeszłości dyscyplinę tę z powodzeniem uprawiał także Michał Kopczyński. Zawodnik wypożyczony z Legii Warszawa do nowozelandzkiego Wellington Phoenix, w młodości w parze z Jakubem Szumskim(bramkarzem pierwszoligowego Rakowa Częstochowa) wygrywał nawet mistrzostwo Mokotowa. – Ping-pong wpływa pozytywnie na refleks i czas reakcji. Nie lekceważyłbym tego, zwłaszcza w przypadku Kuby, który jako golkiper musi mieć te parametry na wysokim poziomie– mówi 5-krotny mistrz Polski i zdobywca 3 krajowych pucharów. Kopczyński jest typem osoby, która bardzo chętnie angażuje się w różne formy aktywności. Poza piłką i tenisem stołowym, często grał w koszykówkę i siatkówkę, prezentując przy tym umiejętności, dzięki którym zdarzało mu się otrzymywać zaproszenia na profesjonalne treningi. Michał chciał być jednak piłkarzem, a uczestnictwo w wymienionych wyżej dyscyplinach przełożyło się u niego na dobrą grę w powietrzu. Będąc zawodnikiem Legii, bardzo dobrze wypadał podczas testów wyskoku i mocy – pod tym względem był jednym z lepszych zawodników w drużynie.
Poza cechami motorycznymi, uprawianie sportów zespołowych przyczynia się także do rozwoju w obszarze taktyki. Współpraca między zawodnikami, konieczność podawania i wychodzenia na pozycję jest dokładnie tym, z czym potem ma się do czynienia w piłce nożnej. Przełożenie na futbol, zwłaszcza dla zawodników defensywnych, ma również… szermierka. – To dyscyplina przydatna głównie w grze obronnej. Uprawiający ją zawodnicy cały czas są nisko na nogach, w pozycji bocznej, pod kątem 45 stopni do rywala. Muszą być bardzo skoncentrowani, umiejętnie się przesuwać i odpowiednio reagować na zachowania przeciwnika– zachwala korzyści wynikające z trenowania szermierki Libich. Kto wie, może ten rodzaj ćwiczeń zainteresuje Kopczyńskiego, który w nowym klubie coraz częściej występuje jako środkowy obrońca?
Wspomniana wcześniej koszykówka jest sportem uwielbianym przez bramkarza West Ham United i reprezentacji Polski, Łukasza Fabiańskiego. Golkiper często podkreśla swoją fascynację ligą NBA, która zaczęła się w erze Michaela Jordana. W czasach podstawówki i liceum „Fabian” był reprezentantem szkoły i jak sam przyznaje – gdyby nie futbol, niewykluczone, że zostałby koszykarzem. Dzisiaj w wolnych chwilach nadal gra, o czym przekonać się mogli kibice śledzący relacje ze zgrupowań naszej kadry. Wraz z Łukaszem Piszczkiemczęsto rzucali do kosza, regenerując się po intensywnych treningach i dając odpocząć psychice. Fabiański na parkiecie radzi sobie tak dobrze, że kilka lat temu jak równy z równym rywalizował w konkursie rzutów z legendarnym zawodnikiem NBA, Jasonem Kiddem.
Z inną gwiazdą koszykówki – LeBronem Jamesem – częste dyskusje na temat różnych dyscyplin sportowych prowadzi gwiazda PSG i reprezentacji Francji, Kylian Mbappe. 20-latek miłość do sportu odziedziczył w genach, o czym niedawno na swoim facebookowym profilu pisał dziennikarz sportowy Mateusz Święcicki. Syn piłkarki ręcznej był bardzo aktywnym dzieckiem, uprawiając każdą możliwą dyscyplinę. Poza futbolem były to: piłka ręczna, koszykówka, jeździectwo, pływanie, szermierka i tenis. Specjalizacja piłkarska przyszła dopiero później, a przypadek genialnego Francuza dowodzi tezie stawianej przez fachowców o tym, że za młodu opłaca się poświęcać czas różnym dyscyplinom.
Uprawianie innych sportów odgrywa bardzo ważną rolę w sferze mentalnej – pozwala oderwać się od monotonii i urozmaicić wolny czas, będąc jednocześnie aktywnym. Różnego rodzaju dyscypliny są często stosowane przez trenerów jako elementy rozgrzewki. Za czasów Jana Urbanapiłkarze Legii przed domowymi meczami w ramach rozruchu grali w siatkówkę. W Nowej Zelandii Michał Kopczyński ma okazję grać w rugby, natomiast jego młodsi koledzy z rezerw Legii kilka lat temu, gdy ich trenerem był Jacek Magiera, biegali zimą na nartach w Lesie Bielańskim.
Zima generalnie jest bardzo dobrym momentem na zwiększenie różnorodności treningów. Warunki pogodowe często determinują prowadzenie zajęć w zamkniętych pomieszczeniach, gdzie warto poświęcić czas na inne sporty. W przypadku dzieci każda minuta spędzona na uprawianiu wszelakich dyscyplin daje mnóstwo korzyści, takich jak kształtowanie koordynacji, szybkości, zwinności, wytrzymałości, siły czy świadomości swojego ciała. W realiach dzisiejszego futbolu to niezbędna baza, wokół której rozwijać można kolejne elementy piłkarskiego rzemiosła. – Aby uczyć się techniki, dziecko musi być sprawne. Jeśli nie jest – jestem przekonany, że choćbyśmy stawali na głowie, nie będziemy w stanie wydobyć z niego maksimum potencjału – twierdzi Libich. Topowi zawodnicy mają większy wachlarz ruchowy, co bardzo często zawdzięczają uprawianiu innych dyscyplin sportowych jako uzupełnienie treningu piłkarskiego.
Nadesłał:
mb_
|