W tym turnieju błyszczeli Maradona i Messi. Na polskich boiskach walczą ich następcy
Mistrzostwa świata do lat 20 to kolejne ważne piłkarskie wydarzenie, które gościmy w naszym kraju. Udział w tej imprezie był przepustką do wielkich karier najlepszych piłkarzy. Teraz młodzi zawodnicy z 24 reprezentacji, w tym Polacy prowadzeni przez Jacka Magierę walczą o pójście w ich ślady.
Najpierw wspólnie z Ukrainą zorganizowaliśmy Euro 2012, później był finał Ligi Europy 2015 w Warszawie i mistrzostwa Europy U-21 w 2017 roku, a obecnie w 6 polskich miastach trwa mundial do lat 20. Do Bielska-Białej, Bydgoszczy, Gdyni, Łodzi, Lublina i Tychów zjechali kibice z całego świata, by podziwiać w akcji piłkarskie talenty.
Gospodarze zaczęli turniej od porażki 0:2 z Kolumbią, ale później było już tylko lepiej. Zwycięstwo 5:0 nad Tahiti i bezbramkowy remis w ostatnim meczu z Senegalem pozwoliły Polakom zapewnić sobie awans do 1/8 finału.
Śladami największych
Trwająca edycja jest już 22. odsłoną rozgrywanego od 1977 roku młodzieżowego mundialu. Na przestrzeni lat wystąpiło w nim wielu zawodników, którzy następnie przebili się na szczyt seniorskiego futbolu. W 1979 r. Argentynę do końcowego triumfu poprowadził niespełna 19-letni Diego Maradona. W 2005 r. piłkarze z tego kraju zdobyli kolejne mistrzostwo, a tym razem w ich barwach błyszczał Lionel Messi, który w trakcie imprezy świętował 18. urodziny. Obaj genialni Argentyńczycy byli wybierani najlepszymi piłkarzami turnieju, podobnie jak Javier Saviola, Sergio Agüero czy Paul Pogba. Udział w mistrzostwach świata U-20 mają za sobą również inni wybitni zawodnicy z Marco van Bastenem czy Ronaldinho na czele.
W historii turnieju nie brakuje polskich akcentów. Gdy zwyciężali Maradona i spółka, nasza kadra zajęła 4. miejsce, mecz o brąz przegrywając z Urugwajem dopiero po rzutach karnych. 4 lata później Polacy stanęli na najniższym stopniu podium, w starciu o 3. miejsce pokonując po dogrywce (2:1) Koreę Południową. W tamtej edycji 5 goli strzelił Joachim Klemenz, który był drugim najlepszym strzelcem rozgrywanej w Meksyku imprezy.
Po raz ostatni w mundialu U-20 wystąpiliśmy w 2007 r. w Kanadzie. Prowadzeni przez Michała Globisza Polacy zaczęli wtedy od niespodziewanego zwycięstwa z naszpikowaną gwiazdami reprezentacją Brazylii. Jedynego gola w tym meczu, po fantastycznym strzale z rzutu wolnego, zdobył najmłodszy w kadrze, 17-letni Grzegorz Krychowiak. Choć w drugim meczu przegraliśmy z USA aż 1:6, to remis 1:1 w ostatnim starciu z Koreą Południową dał nam awans z 2. miejsca w grupie. W spotkaniu 1/8 finału lepsi od „Biało-Czerwonych" okazali się Argentyńczycy, którzy najpierw pokonali nas 3:1, a później kolejny raz wygrali cały turniej. - Każda wielka historia ma swój spektakularny początek - mówił przed startem tegorocznego „małego mundialu" Krychowiak, dziś filar dorosłej reprezentacji i Lokomotiwu Moskwa. - Warto być jego częścią, doświadczyć tego na żywo. Zobaczyć przyszłe gwiazdy futbolu.
W kadrze Polaków na turniej w Kanadzie znaleźli się też m.in.: Bartosz Białkowski, Tomasz Cywka, Jarosław Fojut, Patryk Małecki, Przemysław Tytoń czy Wojciech Szczęsny,
Skok czy krok do kariery?
Wiele mówi się o tym, że piłka młodzieżowa bardzo się różni od tej seniorskiej, a triumf w turnieju młodzieżowym nie zawsze jest wyznacznikiem szans na światową karierę. Z drugiej strony, zdarza się, że zawodnicy w wieku młodzieżowca odgrywają już ważną rolę w zespołach seniorów. Dobrym przykładem jest Kylian Mbappé, który jako jedna z głównych postaci poprowadził reprezentację Francji do złotego medalu podczas ostatnich mistrzostw świata w Rosji.
Selekcjoner reprezentacji Polski U-20 Jacek Magiera uważa, że choć gra w dużym turnieju młodzieżowym jest bardzo dobrą lekcją dla początkującego sportowca i pozwala zdobyć mu cenne doświadczenie, to nie jest gwarancją późniejszego sukcesu. - Występ na mistrzostwach świata to wielkie wydarzenie w życiu młodego piłkarza, ale od pierwszego spotkania z moimi kadrowiczami podkreślam, że nic nie jest im dane na zawsze. Mundial nie jest gwarancją sukcesów, a może być jednym z pierwszych kroków - ocenia Magiera. - Do tego potrzebna jest praca nad ich świadomością, rozwój mentalny i determinacja w dążeniu do tego, by dalej być głodnym sukcesów. Oczywiście, że dla niektórych ten mundial będzie ostatnim wielkim wydarzeniem na arenie międzynarodowej. Nigdy nie jest tak, że z danego rocznika kadry do pierwszej reprezentacji przebija się każdy zawodnik. Ale to zależy już tylko od nich i ich dalszej pracy nad samymi sobą. Mundial przez ostatni rok był dla nich celem, do którego dążyli, pracowali codziennie, by znaleźć się wśród powołanych i zagrać na mistrzostwach organizowanych w Polsce. Ale pierwszy dzień po będzie momentem wyznaczenia i myślenia o kolejnych celach - dodaje selekcjoner.
W piłce młodzieżowej ścierają się dwie koncepcje. Jedna mówi, że na młodych zawodnikach absolutnie nie wolno kłaść presji związanej z wynikiem i zdobywaniem trofeów, ponieważ te liczą się jedynie w piłce seniorskiej. Druga zakłada, że adeptów futbolu należy przyzwyczajać do presji i rywalizacji. Jak sukces swoich podopiecznych jeszcze przed startem mistrzostw definiował ich selekcjoner? - W skali globalnej byłoby to przekazanie zawodnikom tego doświadczenia turniejowego, zwiększenie ich inteligencji i świadomości o tym, co jest potrzebne do osiągnięcia sukcesu na poziomie międzynarodowym, by w przyszłości mogli aspirować do pierwszej reprezentacji i z nią osiągali sukcesy. Natomiast dla reprezentacji Polski do lat 20 cel przed turniejem był jasny - zagrać jak najwięcej meczów w czerwcu, czyli już po wyjściu z grupy - mówił Magiera.
Z podwórka do reprezentacji
Od występu na MŚ U-20 do seniorskiej kariery już niedaleko, ale przygoda młodego piłkarza z rywalizacją z rówieśnikami zaczyna się dużo wcześniej. To właśnie w Polsce już od blisko 20 lat odbywają się największe w Europie rozgrywki piłki dziecięcej. W dotychczasowych dziewiętnastu edycjach Turnieju „Z Podwórka na Stadion o Puchar Tymbarku" wzięło udział już ponad 2 mln chłopców i dziewczynek, w tym ponad 50 późniejszych reprezentantów i reprezentantek Polski w różnych kategoriach wiekowych, m.in.: Krzysztof Piątek, Arkadiusz Milik, Piotr Zieliński czy Paulina Dudek. - Turniej mistrzowski to dla młodych zawodników zawsze wielkie wydarzenie. Nieważne czy to jest finał rozgrywek regionalnych dla 12-latka, czy mistrzostwa świata U-20, w których obecnie uczestniczy reprezentacja Polski. To miejsce do spełniania marzeń i przede wszystkim do sprawdzenia swoich granic: starcia z najlepszymi weryfikują jakość, podejście mentalne, wytrzymałość... Widać to nawet u najmłodszych, czego przykładem były ostatnie finały Turnieju „Z Podwórka na Stadion o Puchar Tymbarku", gdy decydujące gole padały w ostatnich sekundach, a o triumfach decydowały rzuty karne- tłumaczy Jacek Magiera.
Skoro istotną częścią rywalizacji jest zdobycie doświadczenia turniejowego i zwiększenie inteligencji boiskowej, wydaje się, że warto jest brać udział w jak największej liczbie imprez. W tym kontekście wspomniany już Turniej „Z Podwórka na Stadion o Puchar Tymbarku" stwarza bardzo dobrą okazję do sprawdzenia się na tle rówieśników z całej Polski. - Rozwój indywidualny jest zależny od podejścia trenerów, zwłaszcza w tak młodym wieku, jak u zawodników biorących udział w Turnieju „Z Podwórka na Stadion o Puchar Tymbarku". Oczywiście, że możliwość obserwacji rywalizacji drużyn z całego kraju pozwala na porównanie różnic w szkoleniu, a także poziomu i, koniec końców, daje wsparcie w selekcji. Ten ostatni aspekt w przypadku największych klubów i akademii jest coraz ważniejszy i odbywa się coraz wcześniej- podsumowuje Magiera.
Zapisy do jubileuszowej XX edycji Turnieju „Z Podwórka na Stadion o Puchar Tymbarku" rozpoczną się już w czerwcu. Szczegółowe informacje dostępne będą na stronach www.zpodworkanastadion.pli www.laczynaspilka.pl.
Nadesłał:
mb_
|